Kraków

Jak dobrze, że zeszły czwartek był dniem wolnym od pracy i na ogromnym spontanie mogłam wybrać się na jeden dzień do Krakowa. Uwielbiam tu przyjeżdżać. W żadnym innym mieście, oczywiście poza moim ukochanym Lublinem nie czuję się tak dobrze i bezpiecznie. Czas tu wolniej płynie, ludzie nigdzie się nie śpieszą. Idealne miejsce do zrelaksowania się i napełnienia pozytywną energią.

Zapraszam na małą fotorelację. :)

 RIP Diet....:) Zacznijmy może od mojego ulubionego mlecznego baru na Grodzkiej. Jeżeli ktoś lubi domowe obiady, pyszne ciasta i smak kompotu z dzieciństwa to polecam właśnie to miejsce. Zawsze jak jestem w Krakowie to jem tam obiad. Jak zapiekanki to tylko na Kazimierzu - zielona fantazja ( szpinak, ogórek, ser feta, sos czosnkowy), romantyczna ( bundz, żurawina, brzoskwinie) i wiejska. Najlepsze zapiekanki jakie jadłam w życiu, polecam każdą z nich. Na deser lody o smaku mango marakuja i mucim oraz ice coffee dla ochłody.

 

Chleb ze smalcem, pierogi z mięsem, oscypki, mięso z grilla - uwielbiam takie miejsca. <3

Madzia - zawsze chętna i gotowa aby gdzieś pojechać. 

To z nią w lutym zwiedziłam Londyn.:)

 

 bluzka | stylowy, spodenki | hm, torebka | zara, sandałki | pull&bear, okulary | ray ban

Paco Yuppie Estrass najlepszy mim jaki widziałam w swoim życiu.

Wszystko świetnie dopracowane, jestem pod ogromnym wrażeniem.

 Brawo!

fot. Marcin Studziński

Koniecznie zobaczcie film z wyjazdu. 

Nie zapomnijcie włączyć HD ;)

Do następnego.

Kasia