Sleek MakeUp Paint Pout - Recenzja

Dwa tygodnie temu pisałam Wam na facebooku, że dostałam od Kosmetykomani paczkę pełną cukierków:) Kosmetyki są już przetestowane, a dzisiaj zaczynam od tego co zwaliło mnie na kolana od razu przy pierwszym użyciu - paint pouty ze Sleeka. Jak wiadomo Sleek produkuje całkiem fajną kolorówkę, nie pomyślałam jednak że takie niepozorne farbki aż tak mnie zachwycą.

Możecie dostać je tutaj - KLIK 



* pigmentacja tego kosmetyku jest niesamowita, kolory są intensywne, zapewniają pełne krycie. Co za tym idzie, do makijażu ust potrzebujemy minimalną ilość kosmetyku i tylko jedną warstwę.
* jeśli mówimy już o pigmentacji trzeba zaznaczyć, że poprawki pomalowanych ust praktycznie nie wchodzą w grę - kosmetyk jest tak mocno napigmentowany, że zostawia na skórze kolorowy ślad.
* trwałość. Wiadomo, że żadna pomadka nie utrzyma się na ustach cały dzień. W przypadku tych farbek kolor trzyma się na ustach do 5 godzin z małymi poprawkami- w moim przypadku.
* aplikacja - niezbędny jest pędzel do użycia tych farbek, przynajmniej jeśli chodzi o intensywne kolory.
* paint pout Sleeka nie klei ust - jest lekki, kremowy, ale nie klejący.
* wykończenie - tu jest ciekawie. Po nałożeniu kosmetyku widoczny jest zdrowy błysk, po odciśnięciu chusteczką kolor wygląda jak przepiękny pół - mat. Rewelacja.
* największa zaletą jest możliwość mieszania farbek na wszelkie możliwe sposoby, tworząc nowe kolory i odcienie, co jest świetną sprawą przy sesjach - oszczędzamy przede wszystkim miejsce, nie musimy nosić ze sobą wielu produktów.
* wielofunkcyjność - paint pouty można stosować na różne sposoby - na przykład jako kremowy róż do policzków.
* możliwość stopniowania koloru - jak z każdym produktem do ust możemy stopniować kolor - wklepać palcem dla naturalnego efektu czy nałożyć pędzlem w celu uzyskania intensywnego kolorku.
* nie wysusza ust,  może trochę, ale w każdym razie nic strasznego się z ustami nie działo, wystarczył zwykły balsam.

Moja opinia na temat tych farbek jest jak najbardziej pozytywna. Już dawno nie miałam w swoich rękach tak wielofunkcyjnego kosmetyku, który praktycznie nie ma wad.

Testowałam trzy kolory: czerwień - 157 Pin Up, róż 154 - Mauve Over i nude - 161 Minx.


157 Pin Up



154 Mauve Over 




161 Minx




Co myślicie o kolorkach? Intensywna czerwień, cukierkowy róż czy nude? Ja chyba najlepiej czuje się w czerwieni:)

fot. By me


29 komentarzy:

  1. czerwona zdecydowanie naj! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czerwony jest boski, cudowny, genialny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie są świetne!
    Gdym miała kupować to chyba skusiłabym się na ten ostatni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. łał, ale super :) czerwony zdecydowanie najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, są boskie, fiolet i blady róż są cudne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. o rany! niesamowity efekt na ustach! woooow. najbardziej podoba mi się ostatnia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne kolory - bardzo intensywnie ! Najbardziej podoba mi się czerwień !

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybielałaś zęby? jeśli tak to jaką metodą?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, wybielałam około 3 lat temu - paskami Whitestrips ale nie polecam - do tej pory nie mogę uporać się z nadwrażliwością zębów. buziak

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne intensywne kolorki. Cudnie wyglądają na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  11. ten mocno czerwony podoba mi się najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  12. efekt na ustach spektakuralny :) jestem bardzo ciekawa tych "frbek" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. fioletowa jest cudna! chyba się skuszę:)

    http://mademoiselletralalala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. No, to teraz możesz sie pobawić w mieszanie kolorow :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czerwona wygląda pięknie, ta ostatnia zresztą też.
    Piękne również masz zęby. Jednak cały makijaż nie wygląda ładnie. Zawsze zachwycałam się Twoją buzią ale na tych zdjęciach nie wiem czy przesadziłaś z ilością, czy jest to efekt tego, że zdjęcia są robione z takiego bliska. A może taki efekt chciałaś osiągnąć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. na tych przedostatnich i ostatnich zdjęciach wyszłaś nienaturalnie :( zdecydowanie za dużo podkładu...
    w krwistej czerwieni wyglądasz szałowo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie mam cery idealnej a przy robieniu zdjęć z tak bliskiej odległości niestety widać każdą niedoskonałość, którą starałam się zakryć podkładem... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiedziałam, że jesteście dwie. :) Tworzycie niesamowity kontrast, piękne kobiety. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. jakiego rozswietlacza uzylas w tym makijazu?:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Minx to najpiękniejszy kolor! Uwielbiam go :D

    OdpowiedzUsuń
  21. W czerwieni brunetce kazdej brunetce jest przepieknie !! :) Ślicznie i pociągająco w niej wyglądasz ;p

    Fiolecik super na imprezy :D

    A delikatny róż świetny na codzień :)

    zazdroszcze testowania takich fajnych produktów :)

    I kazy kolorek pasuje do Ciebie :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy gorąco wszystkim i każdemu z osobna za komentarze! :)