W połowie maja pisałam Wam na instagramie i facebooku, że zmieniłam całkowicie swoją pielęgnację twarzy. Wybrałam się do nowego dermatologa, kupiłam masę kosmetyków i zaczęłam leczenie. Głównym problemem było przesuszenie skóry, która broniąc się zaczęła produkować mnóstwo niedoskonałości, raz była sucha, raz się przetłuszczała, nic nie chciało się goić. Dostałam zakaz stosowania czegokolwiek mocno oczyszczającego (np. żele z drogerii), a przez pierwsze dwa tygodnie musiałam nawilżać skórę w ogromnych dawkach. Minęły prawie dwa miesiące więc opowiem Wam dzisiaj jak wszystko wygląda, co się sprawdziło, a co nie.
Mam skórę mieszaną, ale w zależności od pory roku i innych czynników przeistacza się ona w odwodnioną i wrażliwą (nie suchą - odwodnioną!) Najprostszym testem jaki możemy wykonać żeby określić swój typ skóry jest jej obserwacja. Powiem Wam jak ja to zrobiłam. Na noc nie nakładałam żadnych kosmetyków, rano spoglądając w lustro od razu było widać, że skóra jest mieszana, strefa T była pokryta sebum, policzki suche. W zależności jednak od stosowanych kosmetyków, warunków pogodowych, hormonalnych, etc. moja skóra trochę się zmienia. Trzeba pamiętać (i będę to powtarzać jak mantrę) że każda skóra, nie ważne czy sucha czy tłusta, potrzebuje nawilżenia.
Pielęgnacja skóry mieszanej jest trochę kłopotliwa, musimy zadbać zarówno o części suche (te bez zaskórników, skłonne do podrażnień) i o partie tłuste (rozszerzone pory, zaskórniki, nadprodukcja sebum, niedoskonałości)
Pielęgnacja skóry mieszanej jest trochę kłopotliwa, musimy zadbać zarówno o części suche (te bez zaskórników, skłonne do podrażnień) i o partie tłuste (rozszerzone pory, zaskórniki, nadprodukcja sebum, niedoskonałości)
Pierwszym kosmetykiem "bazą" w mojej pielęgnacji jest emulsja micelarna Cetaphil. Jestem z niej najbardziej zadowolona, kończę już drugie opakowanie. Tą emulsją zmywam makijaż twarzy, oczu, drugą dawką dokładnie oczyszczam. Cetaphilu używam bez wody, co na początku było dużym problemem, ciągle miałam wrażenie nie domycia skóry, jednak była to tylko kwestia przyzwyczajenia. Skóra po użyciu tego produktu wygląda cudownie - jest błyszcząca, nasycona, nawilżona, niedoskonałości są zmniejszone, a skóra staje się bardziej treściwa i mięsista (tak jak dobrej jakości bawełna, a nie chińskie badziewie).
Drugim kosmetykiem jest tonik, który dokupiłam już sama, bo zauważyłam, że brakuje w pielęgnacji czegoś kwaśnego (nasza skora ma odczyn kwaśny 5,5 pH). Nie reagowałam dobrze przeskakując od razu z emulsji Cetaphil do kremu z kwasem, potrzebowałam jakiegoś etapu przejściowego. Preparaty myjące czasem mogą mieć odczyn zasadowy, przez co zmieniają nasz naturalny odczyn skóry, z kolei ta "zasadowość" negatywnie wpływa na skuteczność kwasów. Ostatnio czytałam, że większość preparatów do oczyszczania skóry (w tym Cetaphil) powinny mieć neutralne pH więc kwasy możemy aplikować bezpośrednio po umyciu buzi. Moja skóra jednak na gwałt potrzebowała czegoś jeszcze. Tonik okazał się strzałem w dziesiątkę. Należy pamiętać, że nie służy tylko do oczyszczania skóry, ale do jej tonizowania. Nadaje odpowiednie pH, odświeża, ułatwia wchłanianie się substancji aktywnych w kremie, który później nakładamy na twarz. Ten z Ziai jest świetny, przyjemnie odświeża, domywa zanieczyszczenia, zapewnia uczucie chłodu i dla mnie jest kosmetykiem niezbędnym. Nie uczulił, jest tani i ogólnodostępny.
Kremem "na ratunek" był Pharmaceris X, łagodząco regenerujący krem do twarzy i ciała po radioterapii. Stosowałam go na dzień i na noc przez dwa tygodnie, później odstawiłam i włączyłam krem z kwasem. Jest to krem polecany do skóry po zabiegach chirurgicznych i onkologicznych, skóry osłabionej, podatnej na urazy, ze skłonnością do uczuleń i zaczerwienień. Dobrze wpłynął na moją wymęczoną, osłabioną i odwodnioną skórę, odbudował zniszczony naskórek, pozbyłam się odwodnienia skóry i efektu suchości, wyrównała się także produkcja sebum. Ukoił moją wymordowaną skórę i przyniósł ulgę. Jest tłusty więc raczej nie stosowałabym go na dłuższą metę, ale tak czy siak byłam z niego bardzo zadowolona.
Krok trzeci (po tym jak odstawiłam krem Pharmaceris X) to krem z kwasem, którego bałam się jak diabeł święconej wody. Kwasy źle mi się kojarzyły, z czymś mocnym, drastycznym, czymś co wypali mi twarz, unikałam ich jak ognia. Partie tłuste mojej skóry, te najbardziej zanieczyszczone potrzebowały jednak złuszczenia martwego naskórka. Skóra tłusta ma grubszą warstwę rogową i czasami nie radzi sobie ze złuszczaniem, staje się gruba, szara, powstają niedoskonałości. Krem z Pharmaceris z 5% kwasem migdałowym (kwas dosyć delikatny) miałam stosować tylko na noc, miałam również ograniczyć peelingi mechaniczne czy enzymatyczne, nie można bowiem przedawkować z procesem złuszczania, który zapewnia nam kwas. Już na samym początku stosowania zauważyłam duża poprawę w kondycji skóry, niedoskonałości zaczęły się goić, budząc się rano miałam skórę nawilżoną, jednolity koloryt, zwężone pory. Kwas migdałowy należy do grupy kwasów AHA, a w naturze występuje w gorzkich migdałach. Krem z Pharmaceris stosuje nieprzerwalnie od 1 czerwca, czyli ponad miesiąc i naprawdę widzę efekty. Oczywiście musiałam przejść przez fazę kilkudniowego wysypu, ale to normalne w przypadku mojej skóry, która zawsze reaguję tak na nowy krem. Pryszcze pojawiły się na kilka dni, szybko się zagoiły i teraz jest już ok.
Krem z kwasem ułatwił złuszczanie komórek martwej warstwy rogowej naskórka, ale przy tym nie podrażnił partii suchych. Koloryt i struktura cery bardzo się poprawiła, na światło dzienne wyszła bowiem nowa warstwa naskórka, cera stała się jędrna i miękka. Zauważyłam też dużą poprawę w nawilżeniu skóry, a co za tym idzie elastyczność i ujędrnienie. Kwasy AHA mają również właściwości antybiotykowe i antybakteryjne - bardzo szybko zlikwidowały bakterie przez co skóra szybko radziła sobie z niedoskonałościami. Drugą i bardzo znaczącą zmianą jaką zauważyłam było zwężenie porów przez co skóra ma gładką powierzchnię, nastąpiło również lekkie rozjaśnienie przebarwień. Po Cetaphilu to właśnie z tego kremu jestem najbardziej zadowolona, kończę powoli jedną tubkę, na jesień zaopatrzę się w kwas z troszkę wyższym stężeniem 10%, bo podobno zdolność kwasów AHA do złuszczania obniża się z czasem ich stosowania więc trzeba wprowadzić małe zmiany. Aha i przy stosowaniu produktów z kwasami pamiętajcie o ochronie przeciwsłonecznej!
Krem na dzień, jaki stosuję (matko ile tego jest...) to ten, który poleciłyście mi na facebooku. I dziękuje Wam za to! Krem matująco nawilżający 25+ Ziaja spisuję się rewelacyjnie. Jest idealny jako lekki krem na dzień, świetny pod makijaż, błyskawicznie się wchłania i ślicznie pachnie. Utrzymuje nawilżenie skóry, gorzej jest trochę z efektem matu, który jest delikatny, jednak dla mojej mieszanej skóry wystarczający. Nie zapchał mojej cery, nie wywołał wysypu, nie podrażnił. Może nie jest z gatunku kremów cudotwórców, ale naprawdę działa bardzo dobrze. Jak na krem za niecałe 10zł należy mu się 5 z plusem.
Tak wygląda moja aktualna pielęgnacja, z której jestem baaaardzo zadowolona. Pozbyłam się niedoskonałości, mam promienną skórę, która nie sprawia mi już tylu problemów.
Ściskam!
J.
super wpis, też używam tego kremu z Ziaji i chwalę go sobie :)
OdpowiedzUsuńpharmaceris z 5 %kw. migdałowym to mój ulubieniec, najlepszy na mój trądzik. Miałam wersje z 10 % kw. migdałowym, ona była dla mojej skóry za silna, skóra schodziła pomimo stosowania jego ze dwa miesiące, cały czas miałam wysyp podskórnych wyprysków(co było nowością) i teraz stosuje tylko wersje z mniejszą zawartością kwasu.
OdpowiedzUsuńJustyna co byś poradziła na suche skórki w okolicach nosa? Też mam skórę mieszaną i właśnie największym problemem dla mnie jest nos. Z jednej strony jest to moja strefa T, która się przetłuszcza, a z drugiej są te nieszczęsne suche skórki, które widać jeszcze bardziej przy kontakcie z podkładem.
OdpowiedzUsuńNa noc natluszczaj suche miejsca olejkiem arganowym.
Usuńintensywnie nawilżać albo kremem albo olejkiem :)
UsuńB. przydatny wpis, Cetaphil to strzał w dziesiątkę! ;) Do codziennej pielęgnacji polecam Ci Justynko wypróbowanie maści Alantan Dermoline (niebieski), a niezastąpionym kremem pod makijaż jak dla mnie jest Bioluxe - Krem na dzień z ekstraktem zielonej herbaty ;) Ściskam gorąco!
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad nim, jak skończę Ziaję spróbuje tego z Dermoline ;)
UsuńGdzie kupilas ten krem Bioluxe? ;)
UsuńMam krem Alantan Dermoline tylko różowy i bardzo lubie :)
Super wpis:) A zdradziłabyś nazwisko swojego dermatologa??:) Bo poszukuje od dłuższego czasu, ale jak na razie nie trafiłam na godnego polecenia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprzyłączam się! :)
Usuńsuper rzeczy. Tonik ten uwielbiam, krem z Ziai czeka na wypróbowanie, emulsję micelarną i krem z kwasami testowałam. Nie rozumiem tylko stosowania emulsji micelarnej bez użycia wody. Wypróbowałam to (wmasowałam emulsję w twarz), później przecierałam twarz wacikiem nasączonym tonikiem i wacik był tak brudny od podkładu, że za dużo by było marnowanych wacików na to, więc spłukałam najpierw wodą. Ty tak to uzywasz, czy jak? Bo nie rozumiem; p ;)
OdpowiedzUsuńCetaphil na płatek kosmetyczny i po prostu zmywam makijaż. na sam koniec jak już czuje, że większość zeszła, smaruję buzie jeszcze raz Cetaphilem i przecieram płatkami do momentu aż będą idealnie czyste. Rzeczywiście trochę tego idzie, ale mi to nie przeszkadza:)
Usuńsłyszałam, że ten krem z ziaji jest świetny jednak nie miałam okazji jeszcze go używać ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre kosmetyki z listy mialam okazję testować i też polecam ;) przydatne informacje w poście ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo
Jak ja nie umialam znalesc tego kremu w polsce (z ziaji) :(( musze do mamy zadzwonic
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy z niemiec :)
Ja znalazłam w aptece, w żadnej drogerii nie udało mi się znaleźć :)
UsuńJustyna super post,oby wiecej takich kosmetycznych. Moze moglabys zrobic post o podkladach/pudrach do Twojego typu cery.
OdpowiedzUsuńGoraco pozdrawiam !
Też używam tego toniku i kremy 25+ z Ziaji. Proste rozwiązanie często są najlepsze. Od 2 tygodni testuję nową serię oczyszczanie z Ziaji i wstępnie jestem zachwycona! Krem mikrozłuszczający z 3% kwasem migdałowym poprawił mi zdecydowanie cerę. Polecam przetestować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńchodzi o serię liście manuka? też się nad nimi zastanawiałam :)
Usuńteż stosowałam krem z ziaji, do czasu aż nie zaczęłam regularnie odwiedzać kosmetyczki, która odradziła mi stosowanie zaji. ten krem dobrze działa ale po pierwsze lepiej kupić krem w dozowniku z pompką, bo takie mają więcej dobrych składników, które nie ,,uciekają'' gdy odkręcamy całe wieczko...
OdpowiedzUsuńpolecam produkty BANDI :) są na różne typy cery i są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńTonik ogórkowy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
jakiego dermatologa polecasz? mam trądzik a mam już 23 lata, chciałabym aby ktoś zajął się moją twarzą rzetelnie :(
OdpowiedzUsuńchodziłam do dwóch Pań - dr Roguś- Skorupska i dr Niewiedzioł. Obie polecam ;)
UsuńTeż jestem wielką fanką tego kremu z kwasem migdałowym! Jest tak delikatny że nadaje się nawet na lato - oczywiście z odpowiednią ochroną :)
OdpowiedzUsuńJustyna, powiedz mi w jaki sposób myjesz twarzy emulsją Cepathil bez użycia wody? :)
OdpowiedzUsuńprzecieram płatkami kosmetycznymi do momentu aż cały makijaż się zmyje i płatki będą idealnie czyste ;)
UsuńWstawisz zdjęcie bez makijażu na bloga?
OdpowiedzUsuńnie wiem czy chodzi o zdjęcie w ogóle bez makijażu czy po zmianie pielęgnacji, ale praktycznie w każdym filmie z tutorialem makijażowym jestem na początku bez makijażu.
UsuńCzekałam na ten post. Mam podobny problem z taką różnicą że moja cera źle reaguję (alergicznie) lub krostkami na kremy i wszelkie inne kosmetyki więc zakup kolejnych kosmetyków pielęgnacyjnych jest dla mnie koszmarny może w końcu trafię na ten właściwy. Cetafhil super emulsja.
OdpowiedzUsuńprzydatny wpis :-)
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić Cetaphil? :)
OdpowiedzUsuńnp. w aptekach
Usuńwiem, że nie na temat pytanie ale ciekawi mnie czego używa Justyna do wybielania zębów? ; )
OdpowiedzUsuńświetny post ♥
OdpowiedzUsuńa co stosujesz pod oczy?
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji na pewno kupię ten krem z kwasem, ale poczekam aż skończy się lato, bo mimo wszystko boję się kwasów latem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też chyba poczekam na koniec upalnych dni i zakupię ten kremik z kwasem.Bardzo dziękuję za ten wpis na blogu,pomoże innym,mnie na pewno.Aż trudno uwierzyć w to, Justyna,że miałaś jakiekolwiek pryszcze czy niedoskonalości.Super masz buźkę!oby i mnie te specyfiki pomogły,mam także cerę mieszaną.Ale ostatnio zauważyła,że chyba ''w kierunku tłustej''.pozdrawiam!/Paulina
OdpowiedzUsuńJa Ci Justynko Dermoline nie polecam gdyz jest on do cery suchej a ty tak jak ja masz mieszana . Cena nie jest wysoka wiec twoja decyzja .Używałam i uważam ze do cery suchej zgodnie z przeznaczeniem jest ok ale do mieszanej moim zdaniem sie nie nadaje. Ja oczekuje od kremu nawilzenia i zmatowienia w strefie T. Swojego czasu używałam krem z Tołpy który bardzo mi odpowiadał niestety nie z kazdym podkładem sie lubił :( wiec musze znaleśc cos innego :)
OdpowiedzUsuńWitaj Justynko:)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie w sprawie kremu z kwasem, czy stosowałaś go również na szyję?
Ja mam na szyi ostatnio taki wysyp, normalnie masakra! I
jakiego kremu z filtrem używasz przy kuracji z kwasami? :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis! Można znaleźć coś dla siebie
OdpowiedzUsuń