Hi! Z racji tego, że październik dobiega końca możemy przedstawić Wam szybką recenzję GLOSSYBOXa. Testowałyśmy kosmetyki cały miesiąc więc teraz czas na nasze wrażenia.
W październikowym GLOSSYBOXie znaleźliśmy w większości produkty do pielęgnacji i jeden kosmetyk do makijażu. Jak to zwykle bywa - jedne przypadły nam do gustu bardziej, inne mniej.
1. Maska + Serum MOOYA Organic Duo Activ Treatment
Już na opakowaniu widzimy, że maska ta składa się z dwóch zabiegów : na samym początku na oczyszczoną twarzy nakładamy maskę, która ma formę "płata" nasączonego bardzo mocno płynem a etap drugi to aktywne serum, które po zdjęciu maski wklepujemy w skórę.
Nasze wrażenia są mieszane. Kasia była zachwycona tą maseczką, która przyniosła ulgę jej wysuszonej skórze, nawilżyła i wygładziła. Ja szczerze powiedziawszy nie zauważyłam cudów po jej użyciu, bardzo przypadło mi do gustu samo serum, które zostawiłam na twarzy całą noc (zmniejszyły się przebarwienia, skóra była gładka i nawilżona, nie podrażniona). Jednak sama maska u mnie się nie sprawdziła. Poza tym tak jak już mówiłyśmy, ciężko jest też ocenić czy maska rzeczywiście działa"odmładzająco" i poprawia owal twarzy już po pierwszym użyciu.
Ocena Kasi: 9/10
Ocena Justyny: 5/10
2. Fresh Minerals - błyszczyk do ust
W pudełeczku znalazłyśmy także jeden pełnowymiarowy produkt do makijażu, tym razem amerykańskiej firmy produkującej kosmetyki mineralne. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że produkt ten to pomyłka. Sam błyszczyk jest całkiem przyjemny, pięknie pachnie, ma ładną konsystencję, świetne opakowanie... Ale kolor.... Coś strasznego. Nie da się go używać, chyba że, oddam go mojej upierdliwej sąsiadce, która z makijażem zatrzymała się na czasach PRLu - niebieskich cieni do powiek i rażących perłowym połyskiem pomadek. Perłowy, strasznie tandetnie błyszczący kolor. Na pomadkę, na podkład, samotnie, jakkolwiek - nie daje rady. Szkoda!
Ocena Kasi: 1/10
Ocena Justyny: 1/10
3. Organique Glinka Ghassoul
Firmę Organique znam i lubię, nawet mimo ich wysokich cen. Strasznie ucieszyłam się, gdy zobaczyłam w pudełku glinkę tej właśnie firmy. Po opisie od razu wiedziałam, że się polubimy - marokańska glinka do zmęczonej cery z niedoskonałościami. Ja używam tej glinki jako maski - mieszam ją z wodą oczarową tworząc papkę. REWELACYJNIE oczyszcza twarz, zmniejsza niedoskonałości, wygładza, działa jak delikatny peeling. Ja jestem zachwycona - to ulga dla mojej tłustej, zapchanej skóry. Kasi, co było do przewidzenia, kosmetyk ten jednak nie zachwycił - dla jej wrażliwej i suchej cery jest za agresywny. Taką atopową skórę może podrażniać. Jednak wielkim plusem jest wachlarz możliwości stosowania takiej glinki - z racji tego, że ma formę proszku, możemy z niej zrobić peeling do twarzy, do ciała czy maskę.
Ocena Justyny: 9/10
Ocena Kasi: 5/10
4. Stymulujący piling do ciała z soli, cukru, olei i olejków. Pat&Rub by KINGA RUSIN
Ok. Zabawne jest to jak wiele różnych kosmetyków wzbudza w nas skrajne odczucia. Tak samo było w przypadku tego pilingu. Kasia go ubóstwia, ja nienawidzę. Dla mnie to mieszanka cukru, oleju, amolu (PANI KINGO, SERIOUSLY CO TO ZA ZAPACH???!!!), który pod prysznicem, już po pierwszym użyciu zostawia na nas mega tłustą powłokę, do tego stopnia, że woda spływa pod nas jak po kaczce. Nienawidzę uczucia tłustości skóry tuż po kąpieli, nie czuje wtedy efektu złuszczenia skóry. Nieee.
U Kasi natomiast to kosmetyk chyba wszech czasów. Z racji tego, że uwielbia olejki, oleje i nie toleruje balsamów, była nim zachwycona. Według niej świetnie złuszcza, nie podrażnia i fajnie nawilża. No cóż ile ludzi tyle opinii.
Ocena Kasi: 10/10
Ocena Justyny: 0/10
5. RENE FURTERER Maska do włosów Karite
Nie będziemy się tu długo rozwodzić. Ta maska jest świetna. Zarówno dla mnie jak i dla Kasi. Świetnie odżywia i regeneruje włosy, nadaje zdrowy połysk, włosy są gładkie, jedwabiste, miękkie, świetnie się układają - jak z reklamy. Jesteśmy zachwycone i już zbieramy do skarbonki 153 zł (sic!) żeby kupić produkt pełnowymiarowy.
Ocena Kasi: 10/10
Ocena Justyny: 10/10
6. Soap&Goats Soap Bar
Bardzo przyjemne mydełko o pięknym zapachu z dodatkiem olejku arganowego, forma kostki jest trochę uciążliwa - ale na podróż czy krótki wyjazd całkiem w porządku.
Ocena Kasi: 5/10
Ocena Justyny: 6/10
Takie recenzje lubie. Konkretnie i na temat:-)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z poprzedniczką !!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper
super recenzja:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKtorego dnia miesiaca przychodzi glossy bo zamowilam pierwszy raz
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kosmetyków Pat&rub Kingi Rusin czaję się na nie już długo, ale jakoś nie mogę się przekonać odstrasza mnie cena. ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie!
OdpowiedzUsuńKonkrety:D
maska do włosów jest zachęcająca! :)
OdpowiedzUsuńprzydała by mi sie taka maska do włosów, mam strasznie zniszczone koncówki po ombre? myślicie dziewczyny że bedzie ok ?
OdpowiedzUsuńbedzie super a nie okej...:)
UsuńJestem zachwycona tych peelingiem i maską do włosów. Cudeńka!
OdpowiedzUsuńWspaniale, spadacie mi z nieba :) Napiszcie proszę w jakich proporcjach rozrabiałyście z wodą Ghassoul plus jak długo trzymałyście maseczkę na twarzy? Wczoraj zakupiłam w Plazie elegancki woreczek i teraz zastanawiam się co zrobić, żeby było optymalnie ;)
OdpowiedzUsuńhej ja dodaje w proporcjach łyżeczka proszku i duża łyżka wody:) jesli jest za gęste poprostu dodaje więcej wody, a trzymam nie za długo, bo maseczka szybko zasycha i twardnieje
UsuńSuper, dzięki za odpowiedź :) W międzyczasie zdążyłam przyczaić się na maskę, wytworzyłam błotko i również uważam, że jest bardzo dobrym produktem dla cery, która wymaga oczyszczenia. Pozdrawiam.
UsuńAle mi narobiłyście ochoty na jakieś nowe kosmetyki! ;)
OdpowiedzUsuńTa maska do włosów (małe opakowanie 30ml) jest czasem w douglasie w promocji za bodajże 15zł. Więc za 105zł można mieć więcej, niż jest w pełnowymiarowym opakowaniu, bo 210ml zamiast 200ml :)
OdpowiedzUsuńgenialny blog, super recenzje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
A.
http://lifestylowewybryki.blogspot.com/