Używamy czerni na górna i dolna powiekę, linia wodna jest też czarna więc według mnie taki make up pomniejsza oko, i nie jest najlepszym rozwiązaniem dla osób z małymi oczami.
Smokey eyes można wykonywać tak jak ja dzisiaj tylko czarnym cieniem i kredką lub kombinacją trzech ciemnych kolorów: ciemnego na całą powiekę, ton jaśniejszego do blendowania i najjaśniejszego do rozświetlenia ( i tutaj mamy do wyboru mnóstwo kolorów: śliwki, granaty, szarości, itd)
1. Przy smokey eyes zaczynam makijaż od oczu, pomijając podkład. Nałoże go na samym końcu, na wypadek gdyby cień się obsypał i zrobił pod oczami "pandę". Bez nałożonego podkładu łatwo zmieść cień czy nawet wytrzeć chusteczką i dopiero potem nałożyć podkład - nie tworzą się wtedy cienie pod oczami spowodowane obsypanym cieniem.
2. Zaczynamy więc od oczu. Powieka wymaga dobrego przygotowania, pokrywam ją więc korektorem następnie pudruje pudrem matującym.
3. Na ruchomą powiekę i przy linii rzęs nakładamy czarną kredkę. Najlepiej jakby miała ona miękką, oleistą konsystencję - będzie wtedy podatna na rozcieranie. Ja od dawna jestem wierna tej z L'oreala - nie znam bardziej czarnej i trwałej kredki. Nie używam bazy pod cienie - w tym wypadku to właśnie kredka jest naszą bazą.
4. Potrzebujemy pędzla do blendowania i klika kulkowych. Jednym z nich rozcieramy brzegi naniesionej kredki, łagodzimy jej zarys. I malujemy linię wodną obowiązkowo na czarno.
5. Teraz pora na czarny cień. Musi być czarny jak smoła - ja lubię cienie KOBO, są mocno napigmentowane, czytałam też że jakościowo przypominają MACa. Aplikujemy go tam gdzie mamy już kredkę żeby wzmocnić kolor.
6. Precyzyjnym pędzlem tworzymy "zarys" całego cienia nadając powiece konkretny kształt, na dolną powiekę również czarny cień.
7. Musimy rozetrzeć granice czarnego cienia, blendujemy więc go do góry czystym pędzlem. Następnie powtarzamy to samo nabierając na pędzel jasnobeżowego cienia w kolorze skóry - rozcierając jasnym cieniem uzyskamy efekt "przydymionego oka".
8. Podkręcamy rzęsy, tuszujemy dwukrotnie. Ja zdecydowałam się przykleić sztuczne rzęsy ale tylko w zewnętrznym kąciku oka. Brwi akcentujemy ciemnym cieniem - muszą być wyraźną oprawą dla tak mocnego makijażu oka.
9. Nakładamy podkład na całą twarz. Dodajemy trochę różu w zimnym odcieniu. Rezygnuję z bronzera, żeby nie przesadzić..
10. Usta zostają naturalne, pociągnięte błyszczykiem lub pomadką nude.
EFEKT KOŃCOWY? :)
Czarny cień KOBO 128, Extra Intense Liquid Liner L'oreal in Carbon Black, Tusz do rzęs Max Factor 2000 Calorie Dramatic Look
Róż do policzków E.L.F Pink Passion, Puder Matujący Ryżowy PAESE
Duo do regulacjii brwi E.L.F Medium
fot. by me
Świetnie Ci wyszedł ten makijaż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
przecudownie wyszło! zazdroszczę talentu!
OdpowiedzUsuńświetny ;) mam nadzieję że posty makijażowe będą się pojawiać częściej :)
OdpowiedzUsuńEmancypowana, One_LoVe: Dziekuje!:*
OdpowiedzUsuńenkaaa88: tak jak obiecałam, będą będą napewno:)
do Sylwestra jeszcze klika dni, także na pewno spróbuję takiego makijażu - chociaż znając siebie skończę jak zwykle na moim zwykłym :D
OdpowiedzUsuńświetny makijaż
OdpowiedzUsuńuwielbiam tak ozdobione oczy!! świetny makijaż :)
OdpowiedzUsuń