Kremy BB - recenzja zbiorcza

Hej! O kremach BB słyszał pewnie już każdy, dzisiaj więc będziecie miały okazję poczytać trochę na ich temat. Kremy BB są wyjątkowe między innymi dlatego, że łączą w sobie zalety zarówno podkładu jak i kremu pielęgnacyjnego. Innymi słowy nosząc go na co dzień mamy takie 2 w 1 - makijaż i pielęgnację jednocześnie. Dużym plusem jest ochrona przeciwsłoneczna oraz działanie rozjaśniające.




Oryginalne, azjatyckie kremy BB nijak się mają niestety do kremów proponowanych przez firmy typu Garnier, Astor czy Rimmel. Te drogeryjne to nic innego jak mieszanka podkładu i kremu Nivea - miedzy innymi dlatego tak bardzo zraziłam się do tego typu kosmetyków. No ale do czasu! Zapraszam na recenzje kremów BB dwóch azjatyckich firm Missha i SKIN79.


 Missha Perfect Cover BB Cream SPF42


* Krycie i wykończenie

Określone jest przez producenta jako wysokie. Dla mnie wysokie krycie ma Revlon Colorstay i pod takim kątem patrze kremy BB. Missha Perfect Cover bardzo ładnie wyrównuje koloryt skóry, a jego stopień krycia porównałabym do podkładu Boujrois Healthy Mix (średnie). Większe przebarwienia czy niedoskonałości musimy po prostu zamaskować punktowo korektorem (tu chciałabym wspomnieć, że krem świetnie współpracuje z innymi kosmetykami kolorowymi takimi jak korektor czy róż w kremie). Bardzo podoba mi się "gumowe" wykończenie jakie daje krem, buzia wygląda świeżo, lekko. Kosmetyk świetnie się rozprowadza i stapia ze skóra, najlepszą metodą aplikacji jest według mnie pędzel typu flat top.

* Kolor

Kolor, który posiadam to 21 Light Beige. I nie jest on trafiony. Kolory niektórych kremów BB są według mnie idealne dla osób z bardzo jasną karnacją więc jeśli macie problem ze znalezieniem jasnego odcienia podkładu polecam przetestować. Odcień 21 jest naprawdę jasny, ma w sobie dużą domieszkę różowego i szarego pigmentu, nie nadaje się jednak dla skóry oliwkowej i śniadej (wygląda ona wtedy na chorą i anemiczną). Dla jasnej blondynki z "szarawą" pigmentacją skóry powinien być w sam raz.


* Działanie

W kremie Missha bardzo podobał mi się efekt długotrwałego, ale bardzo lekkiego nawilżenia (przypominam, że mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się). Drugim plusem jest też działanie łagodzące i kojące, które okazało się zbawienne dla mojej podrażnionej zmieniającą się pogodą skóry. Nie zauważyłam żeby krem mnie zapchał, nie miałam reakcji alergicznej czy jakiegokolwiek wysypu niedoskonałości.

* Trwałość

Krem nałożony na twarz i przypudrowany kosmetykiem sypkim u mnie utrzymuje się na buzi do 5h (bez poprawek). Później musimy ratować się na przykład pudrem w kompakcie. Na mojej mieszanej cerze efekt matu utrzymuje się również dobre 4 godziny, bardzo podoba mi się to, że suche i podrażnione partie twarzy (szczególnie policzki) zostają odpowiednio nawilżone, a te tłuste (czoło, broda) pozostają matowe.

* Ogólna ocena

Gdybym trafiła w ciemniejszy kolor byłby to kosmetyk prawie idealny. Zdecydowanie urzekło mnie "gumowe" wykończenie jakie zapewnia ten krem, lekkość makijażu i zdrowo wyglądająca, wypoczęta buzia. Krem możecie kupić TUTAJ

SKIN 79 BB Creams


Ze wszystkich kremów SKIN79 wersja pomarańczowa okazała się strzałem w dziesiątkę. Zarówno pod względem koloru, krycia jak i działania - mogę powiedzieć, że to mój nowy ulubieniec. Dwa pozostałe kremy tej firmy -Hot Pink Super Plus i Vip Gold Super Plus nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia jak właśnie wersja Orange. Okazały się mniej trwałe i przede wszystkim za jasne dla mojej skóry, przez co stosowałam je rzadziej. Kolorystyka serii Hot Pink i Vip Gold jest podobna jak w przypadku kremu Missha, z dużą domieszką różowego pigmentu (jak widzicie na zdjęciach)

SKIN79 Vital Super Plus Orange BB Crem SPF50



* Krycie i wykończenie

Krycie jest według mnie mocniejsze niż w przypadku kremu Missha, wykończenie jednak podobne. Twarz wygląda na świeżą i wypoczętą, dobrze nawilżoną, nie ma mowy o efekcie maski. Kosmetyk gładko i równomiernie sie rozprowadza, konsystencja nie jest za rzadka, do aplikacji użyłam również flat topa.


* Kolor

To pierwszy krem z firmy SKIN79 jaki testowałam, bo jako jedyny ma odpowiadający mi odcień. Występuje w jednym, dopasowującym się do skóry kolorze. Zawiera w sobie rewelacyjny żółty pigment, który dla oliwkowych i śniadych dziewczyn (takich jak ja:) jest idealny! Poza tym rzeczywiście stapia się ze skórą, dopasowuję się do jej odcienia, w moim przypadku delikatnie ciemnieje. Po godzinie kolor jest idealny.


* Działanie

Genialnie matuje skórę, jednak nie jest to płaski mat, bo twarz jest rozświetlona i promienna. Tak jak w przypadku kremu Missha twarz pozostaje nawilżona tam gdzie jest taka potrzeba, a matowa w miejscach tłustych - dla mnie rewelacja. Poza tym bardzo ładnie rozświetla skórę, dając jej delikatny i bardzo subtelny blask (zdecydowanie nie taki jak w przypadku podkładów z drobinkami np. Rimmel Wake Me Up). Zauważyłam również, że delikatnie rozjaśnia przebarwienia potrądzikowe. Nie podkreśla suchych skórek. U mnie nie okazał się komedogenny, czyli nie zapchał skóry, nie podrażnił jej ani nie uczulił. Plusem jest również wysoki filtr - SPF50.

* Trwałość

U mnie utrzymuję się do 6 godzin więc jest trwalszy od swojego konkurenta (krem zawsze na koniec wykańczam pudrem sypkim)

* Ogólna ocena

Skradł moje serce. Nie ukrywam, że duże znaczenie ma tutaj kolor, w tym przypadku trafiony. Odpowiada mi również mocniejsze krycie i świetne działanie matujące, poza tym nie widać tony tapety, nie ma efektu ciastowatego makijażu, twarz jest zdrowa, świeża, wypoczęta i to na długo. I'm in love! Pomarańczowy krem BB dostaniecie TUTAJ.


Ogromny wybór azjatyckich kremów BB i nie tylko znajdziecie na urbancupid.pl A na facebooku więcej informacji o promocjach i nowych dostawach KLIK




19 komentarzy:

  1. też zraziłam się do kremów BB przez Garniera głównie a na BB od skin 79 już się tyle czasu czaję... :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez się Garnierem zraziłam, a na skin79 sie skusiłam i nie żałuję. zaczęłam od próbek.

      Usuń
  2. a dla mnie kolor Misshy jest idealny, ale nie dosc, ze nie podoba mi sie "sliskie" wykonczenie to jeszcze mam wrazenie ze mnie zapycha. "Pomaranczowy" z kolei jest za ciezki i zbyt matowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje serce również skradł pomarańczowy Skin79, jest po prostu idealny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe porównanie, kolor Orange, faktycznie najbardziej twarzowy. Chyba nie ma nic gorszego niż szara, zmęczona twarz, po ziemistym odcieniu podkładu, czy BB.

    OdpowiedzUsuń
  5. gdzie można dostać kremy bb oprocz allegro ??

    OdpowiedzUsuń
  6. gdzie mozna dostac kremy BB oprocz allegro?

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przydatna recenzja..dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje serce skradl gold vip :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam VIP GOLD i kolor jest dla mnie idealny :) Nie jestem ani zółtaczkiem ani rozoym typem cery i kolor jest jak najbardziej neutralny, wtapia się idealnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam efekt jaki dają kremy BB, pięknie rozświetlona cera, wyrównany koloryt bez efektu maski, po prostu CUDO!:) Rok temu zużyłam Skin79 Hot Pink, byłam zadowolona, nie zauważyłam dużej tendencji do zapychania. Po przeczytaniu kilku recenzji, obejrzeniu filmów na yt poczułam nieodpartą potrzebę testowania (i to był mój błąd). Dla próby kupiłam Skin79 The Oriental Gold BB Cream i niestety to co dzieje się z moją cerą po jego zastosowaniu woła o pomstę do nieba! Żaden kosmetyk mnie tak jeszcze nie zapchał, jedno użycie wystarczy aby na mojej twarzy pojawiły się wypryski, grudki, zaczerwienienia z którymi walczę przez kolejne 2 tygodnie. Przez co zraziłam się do tego rodzaju kosmetyków...
    Pozdrawiam Was dziewczyny bardzo gorąco w tę deszczową końcówkę kalendarzowego lata :)

    lula82, sprawdzonym "sprzedawcą" jest Azjatycki Cukier:) azjatyckibazar . com

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedynie Skin79 Orange. Wszystkie dla mnie za różowe:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Też się zraziłam do tego typu kosmetyków, ale muszę spróbować w takim razie jeszcze któryś z tych :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja po garnierze krem bb swiece sie strasznie i jakos mi sie odechcialo tych kremow ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie kupiłam Misshe Perfect Cover i Skin 79 Orange oba pełnowymiarowe i 2 próbki Skin 79 Hot Pink i Oriental Gold. Bo nigdy nie miałam do czynienia z takimi kosmetykami i nie wiem jaki odcień będzie dla mnie najbardziej trafiony. Mam w sumie lekko żółtawy odcień cery , choć jasny dlatego zdecydowałam się na Orange pełnowymiarowy. Zamawiałam z Urban Cupid. Ale mam nadzieję , że tam nie sprzedają podróbek? Doszły do mnie już te kremiki , patrzyłam na opakowania , to raczej na podrobione nie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja mam Sorayi BB z serii So Pretty i dla mojej cery jest super. Nawilża, kryje,nie zapycha, odcień też mi przypasował, cena rozsądna:)

    OdpowiedzUsuń
  16. na mojej kapryśnej cerze kremy BB zupełnie się nie sprawdzają, niestety... Dlatego używam delikatnych podkładów i kremów tonujących ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy gorąco wszystkim i każdemu z osobna za komentarze! :)